Potrzebowałem zdjęcia nawiązującego do słowa „rzeczywistość”. Byłem mocno zaskoczony, kiedy po wpisaniu tego wyrazu w wyszukiwarce obrazów wyskoczyły mi prawie same zdjęcia z ludźmi, którzy mają zasłonięte oczy okularami VR.
Lubimy szukać rzeczywistości innej niż ta dookoła nas – prostszej, przyjemniejszej, takiej, która nam pasuje. Unikamy tej prawdziwej, bo bardzo często jest 'coś’, co nam w sobie samych przeszkadza. Wolimy fantazjować i myśleć „jakby to było gdyby…” zamiast przyjąć to, co jest. Boimy się zaakceptować własne niedoskonałości, wolimy trwać w iluzji. Jednak dopiero zgoda na to, jacy jesteśmy naprawdę pozwala zrobić cokolwiek ze swoim życiem.
Nie zmienisz 'czegoś’, jeśli będziesz udawał, że tego nie ma. Pomyśl, co by się stało gdybyś zaakceptował to, jaki jesteś tu i teraz? Bez iluzji.
Gdyby ludzkość zaakceptowała rzeczywistość, dotychczas chodzilibyśmy po drzewach. Oczywiście nie można udawać, że rzeczywistości nie ma, ale to nie znaczy, że trzeba ją akceptować – można próbować ją zmienić. Czasami da się ją także zignorować, jeśli dotyczy błahej sprawy.
Pozdrawiam.
Mam wrażenie, że dokładnie o to samo nam chodzi.
W moim rozumieniu akceptacja ma polegać na przyjęciu tego, co jest. Dopiero kiedy to zrobię, będę mógł wpłynąć na rzeczywistość dookoła mnie, bo będę wiedział na czym stoję. Coś trochę jak z chorobą, którą najpierw trzeba zdiagnozować, żeby móc przyjąć odpowiednią strategię leczenia. Bo jeśli nie wiem na co jestem chory to jak mogę się leczyć? Może niezbyt fortunny przykład, bo choroba kojarzy się negatywnie, a rzeczywistość taką nie jest. Jednak dobrze oddaje sens mojej „rozkminy”.
Pozdrawiam!